Jasełka - spotkania przy Żłóbku
zdjęcia w fotogalerii

Jasełka w naszym Domu wystawiane są już od ponad pięćdziesięciu pięciu lat,a ich scenariusz jest niezmienny od ponad dwóch tysięcy lat. Odtwarza je co roku Integracyjna Grupa Teatralna, składająca się z naszych podopiecznych oraz dzieci i młodzieży z Bielawek. Co roku zapraszamy na kolędowanie przy Żłóbku Małego Dzieciątka wszystkich, którzy chcą na nowo przeżyć przyjście na świat Jezusa niosącego miłość i nadzieję. W tym nasza grupa w całości wystąpiła gościnnie w Areszcie Śledczym w Starogardzie Gdańskim pokazując Jasełka dla osadzonych w dniu 28 grudnia br., zaś w dniu 29 grudnia br.o godz.14.00 w sali widowiskowej IOK pokazano Jasełka dla rodzin pracowników, mieszkańców Bielawek, naszych podopiecznych i ich rodzin. W tym roku dołączyły nowe osoby. Odtwórcy ról, mimo tremy grali z pasją i dużym zaangażowaniem. Śpiewano kolędy. Każdy mógł się wykazać swoimi uzdolnieniami. Młodzi aktorzy otrzymali z rąk S. Alicji Dyrektora Domu podziękowanie w formie świątecznych paczek. Gości poczęstowano kawą i słodkościami. Drodzy widzowie dziękujemy za tak liczne przybycie i słowa uznania. To zainteresowanie jest dla nas najpiękniejszym podziękowaniem, które mobilizuje do dalszej pracy.


SIŁACZKA CZYNNEJ MIŁOŚCI

Artykuł ukazał się w tygodniku - niedziela nr 1 . 3 stycznia 2016

Zapewne względem znanych i lubianych stać by nas było na poświęcenie (por. Rz 5,7). Kto natomiast odważyłby się podjąć trud pomocy wykluczonym społecznie: chorym wenerycznie, agresywnym, trędowatym, upośledzonym, odrzucającym miłość?

KS. KRYSTIAN WILCZYŃSKI

Osobą odważną w podjęciu tego krzyża była

służebnica Boża m. Wincenta od Męki Pańskiej Jadwiga Jaroszewska.
Jest znana jako założycielka Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek
Samarytanek Krzyża Chrystusowego, które przeżywa
jubileusz 90-lecia swojego powstania.
Do dziś zajmuje się ludźmi, od których wielu
odwraca wzrok - najbardziej potrzebującymi
i odrzuconymi przez społeczeństwo. W czasie,
jubileuszowego roku miłosierdzia szukamy
w Służebnicy Bożej postaw zachęcających nas
do naśladowania jej świętego życia.

SŁUŻYĆ JEDNAKOWO WSZYSTKIM

Matka Założycielka czerpała inspirację dla swojego zgromadzenia z Ewangelii, mówiła:
"Nasze zgromadzenie ma być nie tylko miłosiernym Samarytaninem,
pochylającym się nad poranionym bliźnim - i dodała jeszcze jeden
obraz - ale i niewiastą samarytańską, biegnącą,
by rozsławić Imię Zbawiciela i pociągnąć do Niego swych ziomków".
Spójrzmy na fragment o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10, 30-37).
Jezus mówi o pewnym człowieku", schodzącym z Jerozolimy do Jerycha.
Nie mamy szukać jego tożsamości, lecz widzieć w nim każdego człowieka,
z jego historią życia, pełną wzlotów i upadków.
Wszyscy nosimy wiele zranień z własnej winy, ale często bywa,
że człowiek wbrew swojej woli zostaje zraniony,
przez co staje się jakby odpadem tego świata.
Warto wiedzieć, że Jerozolima leży między górami, a miastem Jerycho
- w największej depresji na ziemi (prawie 400 m poniżej poziomu morza).
Człowiek schodzący z Miasta Pokoju na samo dno,
odchodzi od nadziei i sensu życia. Opuszcza społeczność

i idzie w stronę osamotnienia. Nieświadomie woła o drugiego
człowieka. Matka Wincenta nigdy nie selekcjonowała ludzi
na potrzebujących pomocy i na mogących poczekać.
Taką postawę wyniosła jeszcze z rodzinnego domu.
Wspomniany przez Jezusa człowiek został
napadnięty przez zbójców i pozostawiony w stanie krańcowego wyczerpania.
Nie ponosił winy za całość swojej sytuacji, choć z jakichś
powodów opuścił Jerozolimę. Służebnica Boża uczy nas, aby być dalekimi od
stawiania zarzutów, oskarżania i osądzania, dlaczego ludzie tkwią w niewoli zła.
Służyła rannym w I wojnie światowej, a także cierpiącym
w wyniku głodu, epidemii i nędzy z nią związanej. Robiła wszystko,
aby ratować człowieka, natomiast jego duszę zostawiała
pod osąd miłosiernemu Bogu. Czuła jednak, że udzielenie miłosierdzia
cierpiącemu otworzy jego serce na miłość płynącą od Boga:
"W działalności apostolskiej i charytatywnej służymy
jednakowo wszystkim bez względu na różnicę płci, stanu, religii, narodowości i rasy".

NIE WIRTUALNIE ONI, ALE JA ...

Św. Łukasz pisze dalej o kapłanie i lewicie,
którzy dostrzegłszy owego człowieka, ominęli
go. Jedni próbują usprawiedliwić ich postawę
koniecznością zachowania czystości rytualnej,
inni ostro ganią. Sam Chrystus nie ocenił ich uczynku.
Swoją postawą również nie czyniła tego Matka Jaroszewska.
Jedni szukają usprawiedliwienia dla własnej niechęci
i szukają zastępców wśród instytucji, rządców, sponsorów;
postawą Chrystusa natomiast jest przede
wszystkim poczucie osobistej odpowiedzialności
za bliźniego w potrzebie. To nie wirtualni oni są
powołani do pomocy, ale przede wszystkim ja,
który jestem tu i teraz, i który zauważam człowieka w potrzebie.
Patrzę na niego i mam okazję stanowić narzędzie Bożego miłosierdzia.
Tym kierowała się Matka Założycielka, gdy otrzymywała
od Opatrzności Bożej kolejne miejsca i ludzi
do prowadzenia szpitali i domów opieki.
Grzech kładzie na łopatki, zdziera szatę godności
i zostawia nas poranionych w duchowej biedzie.
Nagle widzimy, że wszyscy czekamy na Boże miłosierdzie.
Ratunkiem jest tu postawa pokuty.
Matka Wincenta osobiście doświadczała cierpienia.
U podstaw stowarzyszenia, a potem zgromadzenia zakonnego
zawarła ideę ekspiacji i przyjmowania cierpień czyniących zadość
odejściom ludzi od Prawa Bożego.

PRZYWDZIAŁA HABIT SAMARYTAŃSKI

Poraniony człowiek został opatrzony na ciele i zaprowadzony
do gospody.Pierwsza pomoc zawsze skoncentrowana jest na ciele,
to najbardziej nagląca potrzeba. Dalsza opieka,
bardziej skupiona na potrzebie doznania pewnego komfortu
i poczucia własnej godności, będzie udzielona w gospodzie,
którą rozumiemy jako Kościół. Kandydatka na ołtarze całość swojej
posługi czerpała z modlitwy, częstego przyjmowania Komunii św.
i adoracji. Nie da się upodabniać do Jezusa, nie przebywając z Nim
na modlitwie. Naśladowanie Chrystusa było dla Matki Wincenty
priorytetem tak ważnym, że zachęcała i nadal zachęca
wrażliwe kobiece serca do pójścia drogą konsekracji samarytańskiej,
dla służby człowiekowi ukrzyżowanemu społecznym odrzuceniem.
Służebnica Boża m. Wincenta Jaroszewska podjęła wezwanie Chrystusa
i odważnie je realizowała aż do śmierci. Pokazała, że bliźnich
łączy miłosierdzie, zarówno przyjmowane, jak i udzielane.
Warto przyjrzeć się sobie w świetle dobrych uczynków Matki
i w tym jubileuszowym roku miłosierdzia podjąć czynną miłość,
także względem odrzuconych społecznie, może w habicie samarytańskim?

www.niedziela.pl


SŁUGA BOŻA MATKA WINCENTA OD MĘKI PAŃSKIEJ

JADWIGA JAROSZEWSKA

urodziła się 7 marca 1900 r. w Piotrkowie Trybunalskim. Na chrzcie
świętym (w kościele Św. Jakuba) otrzymała imiona: Jadwiga, Zofia.
W drugim roku jej życia umarł ojciec Władysław, a w siódmym - matka
Franciszka. Wychowaniem Jadzi i jej młodszych sióstr bliźniaczek

zajęła się najbliższa rodzina. Z domu rodzinnego - o głębokich tradycjach
religijnych i patriotycznych - Jadzia wyniosła żywą wiarę, ducha
ofiary i zaufania Bogu oraz ogromną wrażliwość serca na potrzeby bliźnich.

Wartości te pogłębiła w gimnazjum Heleny Trzcińskiej w Piotrkowie
Trybunalskim.
W czasie I wojny światowej wielkodusznie służyła rannym
żołnierzom.
Pracując jako nauczycielka, wolny czas, siły i zdolności
poświęcała ludziom biednym, w tym także moralnie zaniedbanym.
Tych nieszczęśliwych ludzi odnajdywała na ulicach i w zaułkach
rodzinnego miasta. Dojrzałość religijna młodej Jadwigi skłaniała ją
do świadczenia pomocy nie tylko materialnej, ale również duchowej.
Miała bowiem głębokie zrozumienie, iż źródłem nędzy moralnej jest
grzech - odrzucenie przez człowieka Boga i Jego praw.

Swoim przenikliwym wzrokiem ogarniała tych, którymi świat gardził.

Świadczą o tym jej słowa: "Pragnieniem moim od lat szkolnych
było pomagać w stworzeniu warunków zadawalających tym, którzy z powodu
upośledzenia fizycznego albo moralnego nie mogą pracować w warunkach
zwykłych. Za takich uważałam: upadłe kobiety, ludzi obarczonych chorobą
zaraźliwą, a nieuleczalną oraz wychodzących z więzień, a w następstwie
również dzieci anormalne i kalekie. Modliłam się, by powstało
Zgromadzenie, które roztoczy opiekę nad wyżej wymienionymi.
Samodzielnej pracy w tym kierunku bardzo się lękałam".
Jadwiga po latach poszukiwań drogi powołania pragnienie służenia ludziom
z marginesu społecznego przekazała nowej rodzinie zakonnej,
którą założyła 6 stycznia 1926 r. w Warszawie, podejmując w tym dniu
pracę na oddziale chorych wenerycznie przymusowo leczonych
w szpitalu Św. Łazarza. Założycielka, M. Wincenta od Męki Pańskiej,
obdarowana szczególnym charyzmatem i otwarta na znaki czasu,
tak określiła misję Zgromadzenia:
"Bóg w wyrokach swoich niezbadany, powołujqc nasze Zgromadzenie
do samodzielnego życia w Kościele świętym, powierza mu myśl swoją:
Mądrość Przedwieczna domaga się od stworzeń uwielbienia dla swej
Sprawiedliwości".
Dla urzeczywistnienia tej idei, w duchu zadośćuczynienia Bogu
za dokonujące się w świecie zło, całe swoje życie i działanie poświęciła
najbardziej nieszczęśliwym - upośledzonym, moralnie zagrożonym i zaniedbanym.
Miłość i moc do ofiarnej służby czerpała u stóp Krzyża oraz
z codziennej Eucharystii i piękna liturgii chorału gregoriańskiego.

Życie M. Wincenty było odzwierciedleniem miłosiernego Samarytanina,
pochylającego się troskliwie nad poranionym bliźnim
i ewangelicznej Samarytanki, biegnącej rozsławić imię Zbawiciela.
Miłość krzyża, duch przebaczenia i ekspiacji uzdalniały ją do
posługi potrzebującym, w myśl wezwania Pana Jezusa
"Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych,
Mnieście uczynili" (Mt 25, 40).
Szczególną troską otaczała dzieci upośledzone. Stała się prekursorką w
dziedzinie ich wychowania. Organizowała domy i szkoły życia według
wypracowanego przez siebie systemu rodzinkowego. Jednocześnie dała
głębokie uzasadnienie teologiczne pełnionej posłudze
dzieciom niepełnosprawnym, "które kochać mamy jako współodkupicieli
(. .. ). W duszach, które nam Opatrzność powierza, jakże często
Chrystus Pan jest znieważany, biczowany, ukrzyżowany! Gdzie lepsze miejsce
dla samarytanki, jak nie przy Panu swym cierpiqcym?" (M. Wincenta).

Założycielka, Sługa Boża Wincenta,zmarła w opinii świętości 10 listopada
1937 r. w Warszawie. Potwierdzeniem świętości jej życia są otrzymywane

łaski oraz prowadzony proces beatyfikacyjny w Rzymie.

ZGROMADZENIE SIÓSTR
Benedyktynek Samarytanek Krzyża Chrystusowego, którego hasłem są słowa:

"Bóg jest miłością" (l J 4, 8), a duchowość
oparta na Regule św. Benedykta, zostało przez władze kościelne
zatwierdzone na prawie diecezjalnym 8 grudnia 1932 L, a na prawie
papieskim 5 kwietnia 1974 r.
Charyzmat Założycielki Zgromadzenie realizuje przez współdziałanie

w zbawczej misji Kościoła, służąc samarytańską pomocą
najbardziej potrzebującym, a szczególnie dzieciom i młodzieży

w placówkach opiekuńczo-wychowawczych oraz samotnym matkom.
U progu trzeciego tysiąclecia ideały chrześcijańskie Sługi Bożej
są nadal aktualne. I dziś wielu ludzi jest oddalonych od Boga
przez grzech. Potrzebne są więc takie osoby, które jak M. Wincenta
- rozumiejąc sens miłości Ojca i Jego Syna objawionej
na Krzyżu - będą dawały świadectwo o miłości miłosiernej.

MODLITWA O BEATYFIKACJĘ
SŁUGI BOŻEJ MATKI WINCENTY OD MĘKI PAŃSKIEJ
Jadwigi Jaroszewskiej

Wszechmogący, wieczny Boże, Tyś dał Kościołowi
i światu Twoją służebnicę Wincentę, która całym swym życiem
pragnęła zadośćuczynić Twojej Sprawiedliwości, służąc
z bezgraniczną miłością najbardziej nieszczęśliwym,
wzgardzonym i opuszczonym.
Błagamy Cię, aby Kościół dla większej chwały Twojej i dla
naszego dobra zaliczył ją do grona swoich świętych.
Boże, źródło wszelkiej świętości, udziel nam za wstawiennictwem

Twojej służebnicy Wincenty łaski ... , o którą pokornie
prosimy. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Za zezwoleniem Władzy Kościelnej
o otrzymanych laskach prosimy zawiadomić
Siostry Benedyktynki Samarytanki
Niegów, ul. Klonowa 1, 07-230 Zabrodzie


Spotkanie opłatkowe dla pracowników Domu

W dniu 22 grudnia br. pracownicy Domu zebrali się w sali widowiskowej IOK, by podzielić się wigilijnym opłatkiem. Zwyczajem stało się, że każdemu takiemu spotkaniu towarzyszy premierowy pokaz Jasełek przygotowany przez Integracyjną Grupę Teatralną składającą się z naszych podopiecznych oraz dzieci i młodzieży z Bielawek i okolic. Jasełka wprowadzają nas zawsze w świąteczny wigilijny nastrój.
Po Jasełkach dzieci złożyły świąteczne życzenia S. Alicji i S. Michaeli. Pracownicy po wysłuchaniu życzeń Dyrektora Domu s.Alicji Gacioch podzielili się opłatkiem, złożyli sobie wzajemnie życzenia i zasiedli do stołów, by zatrzymać się na chwilę przy kawie w ferworze przedświątecznych przygotowań. Spotkanie zakończyło się odmówieniem Koronki do Bożego Miłosierdzia.


Spotkania wigilijne

W dniu 15 grudnia br. w sali widowiskowej Integracyjnego Ośrodka Kultury spotkali się przy wigilijnym stole nauczyciele ze Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego z Pelplina uczący naszych podopiecznych na miejscu w naszym Domu i część grupy dojeżdżającej do Pelplina. Na spotkaniu obecna była Pani dyrektor z Pelplina i s.Michaela przełożona sióstr w naszym Domu. Dzielono się opłatkiem, składano życzenia. Był również Mikołaj, który wręczył drobne upominki.


My na kiermaszu bożonarodzeniowym w Pelplinie

W niedzielę 13 grudnia 2015 r. w krużgankach Bazyliki Katedralnej w Pelplinie, odbył się kiermasz bożonarodzeniowy, w którym w tym roku po raz pierwszy wziął udział nasz Dom. Wystawiono i sprzedawano prace wykonane na warsztatach zajęciowych. W godzinach od 11.00 do 16.00 odwiedzający mogli podziwiać wspaniałe świąteczne rękodzieła.


Świąteczna bajka

W dniu 8 grudnia br. nasi podopieczni odwiedzili naszego ulubione kino Sokół w Starogardzie Gdańskim. Obejrzano Świąteczną bajkę w wykonaniu aktorów. Bajka bardzo się podobała. Wyjazd był prezentem mikołajkowym dla naszych podopiecznych :).


Wizyta Przełożonej Generalnej

W minionym tygodniu przebywała z wizytą w naszym Domu Przełożona Generalna Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Samarytanek Krzyża Chrystusowego s. Anuncjata Zdunek. Siostra przyjechała z Samarii - Niegowa, gdzie mieści się Dom Formacyjny Zgromadzenia. Siostra Anuncjata wizytując Dom, spotkała się również z jego mieszkańcami. Nasi podopieczni zaprezentowali swoje umiejętności, a siostra w rewanżu uczyła nas nowych piosenek z pokazywaniem. Spotkanie, jak i cała wizyta przebiegła w miłej rodzinnej atmosferze.


Spotkanie przy studni - DAJ MI PIĆ

W niedzielę 22 listopada, w Domu u Sióstr na spotkanie przy studni pn. Daj mi pić, przybyło grono osób, którzy zapragnęli skupić się wokół tematu wiary.
Czym jest wiara, jak nią żyć. Wierzę, ale nie praktykuję, rozum i uczucia w wierze, logika i sens wiary.
Słowo w tej kwestii wygłosił ks.Janusz Chyła, prezbiter diecezji pelplińskiej, dr nauk teologicznych (dogmatyk), od 2006 roku wicerektor WSD w Pelplinie, adiunkt na Wydziale Teologicznym UMK w Toruniu, autor książek: „Jezus Chrystus Jana Pawła II” i „Siedem znaków Paschy” oraz najnowszej: "Ewangelia na Twitterze". Dopełnieniem były utwory muzyczne w wykonaniu Elżbiety Piskorskiej i Sławomira Hodunia z Zespołu Familia HP ze Starogardu Gd.
Spotkanie przebiegło w spokojnej i uduchowionej atmosferze, a nad wszystkim czuwał duch Czcigodnej Sługi Bożej Matki Wincenty Jadwigi Jaroszewskiej. Na spotkaniu miała miejsce premiera piosenki "Ukochała wolę Boga"autorstwa Aleksandry i Sławomira Hoduń poświęconej Matce Wincencie. Składamy serdeczne podziękowania dla inicjatorów i uczestników spotkania.


Andrzejki z ANDRE
zdjęcia w fotogalerii

I znowu mija kolejny rok. Nadszedł czas zabaw andrzejkowych, czyli czas obwieńczający zakończenie roku kościelnego i wchodzenie w czas adwentu. Dzisiaj tj. 19 listopada odbyła się zabawa andrzejkowa w naszym Domu, w której uczestniczyły zaproszone Domy z Rudna, Rokocina, Szpęgawska i Parchowa. Obecni byli również uczniowie z Ośrodka Szkolono Wychowawczego z Pelplina.
Zabawę poprowadził gościnnie DJ Horse z Gniewa.
Gwiazdą był Zespół
ANDRE z Tczewa.
Andre, to pseudonim artystyczny, pod którym ukrywa się Andrzej Marcysiak, lider zespołu, autor większości tekstów, muzyki, a także sympatyczny człowiek któremu w duszy gra muzyka...
Artysta ten zadebiutował na scenie muzyki tanecznej w roku 2010 i szybko zdobył sobie rzesze fanów przez co jest osobą rozpoznawalną.
ANDRE - obecnie jest jednym z najbardziej pożądanych artystów Disco Polo na koncertach w klubach i plenerach. Takie gwiazdy gościliśmy, bawiliśmy się doskonale. Nasi podopieczni również pokazali się od strony artystycznej w Mini Playback Show. Z wielką swobodą wcielili się w role gwiazd. Wszystkich uczestników imprezy, podjęto słodkim poczęstunkiem, a goście po kolacji rozjechali się do Domów.
Pięknie dziękujemy Andre i DJ Horse za obecność w naszym Domu, za radość jaką dała nam muzyka, za fantastyczną zabawę i oczywiście za płyty :). Mamy nadzieję, że nie było to ostanie spotkanie. Atmosferę zabawy najlepiej widać na zdjęciach.